(…) a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!»
Tym razem było całkowicie inaczej. Dotąd Chrystus był ludzkim dzieckiem w Nazarecie, heblował drewno, ochrzczony był Jordanie, a potem głosił Ewangelię jako wybitny prorok, ale ciągle człowiek. Odpoczywał, a nawet spał na wezgłowiu łodzi. Tym razem wyprowadziwszy Apostołów na wysoką górę stanął przed nimi w błyszczących szatach i to w dialogu z przedstawicielami Starego Testamentu. A na końcu z góry odezwał się głos: Jego słuchajcie ludzie, na których oczach się to stało. Zlękli się, poczuli, że znajdują się w sytuacji całkowicie wyjątkowej i mówią od rzeczy. Po jakimś czasie sprawy wracają do normy ludzkiego bytowania. Jezus zabrania mówić, ale oni będą pamiętać na długo, na ZAWSZE. Bo jak nie pamiętać tego otwartego nieba i z ludźmi w nim mieszkającego i Boga z niego mówiącego
Czytania mszalne na II niedzielę wielkiego postu:
Księga Rodzaju 22,1–2.9–13; List do Rzymian 8,31b-34; Ewangelia według św. Marka 9,2–10.
Zostaw komentarz