

Program rozwoju
Zapraszamy liderów biznesu na comiesięczne spotkania.


TEMAT MIESIĄCA
Rozwój,
czyli jak inwestować w zgodzie z wolą Bożą
Mt 25,26: Chcę żąć tam, gdzie nie posiałem
Właściciel majątku ukazany w przypowieści jest człowiekiem czynu. Nie tylko zarządza posiadanym majątkiem, ale wyznacza sobie dalsze cele, chce z odwagą wchodzić w nowe obszary działalności. Rozwój w różnych dziedzinach ma być wpisany w życie każdego człowieka. Tym bardziej przedsiębiorcy. Rozwój jest możliwy dzięki mądremu inwestowaniu i rozeznawaniu, co jest wolą Bożą na danym etapie życia.

Modlitwa
Boże Duchu Święty,
z Twojego polecenia Objawienie
zostało spisane dla nas ludzi.
Oświeć mój rozum i napełnij moje serce,
abym przy tym czytaniu
dobrze zrozumiał Twoją prawdę
i abym nauczył się goręcej Cię kochać,
wierniej Ci służyć.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

I. Medytacja nad słowem Bożym
Ewangelia według św. Łukasza 19,12-23
Mówił więc: „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: «Zarabiajcie nimi, aż wrócę». Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, żeby ten królował nad nami».
Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: «Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział mu: «Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami!» Także drugi przyszedł i rzekł: «Panie, twoja mina przyniosła pięć min». Temu też powiedział: «I ty miej władzę nad pięciu miastami!»
Następny przyszedł i rzekł: «Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał». Odpowiedział mu: «Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał»”.

II. Dzielenie się słowem
- Kilka minut refleksji.
- Podziel się z innymi tym, co Bóg w tym tekście mówi do Ciebie.

III. Analiza, temat spotkania
1. Jezus, kiedy rozpoczął działalność, stale szedł do celu. Nie lękaj się, stale inwestować w rozwój, by osiągać cele.
Zarządzając firmą, musimy podejmować decyzje, nierzadko bardzo trudne, dotyczące jej bieżącego funkcjonowania i ewentualnego rozwoju. Każda decyzja niesie konsekwencje, które czasem nie łatwo przewidzieć. Trzeba jednak pamiętać, że brak decyzji lub wstrzymywanie się z jej podjęciem, też jest decyzją. Najczęściej jest to wybór podyktowany lękiem i absolutnie nie chodzi o to, by każda decyzja była „rozwojowa”, ale o to, by zaistniała, by była świadoma.
Możemy wybrać TAK lub NIE, ale wybierzmy, nie szukajmy chustki, by zawinąć w niej naszą decyzję, nie czekajmy na nie wiadomo co, albo jeszcze inaczej, jeżeli chcemy poczekać, to niech to również będzie świadomy wybór, przemyślany i najlepszy dla naszej firmy.
Warto zwrócić tu uwagę, że Jezus w przytoczonej na początku przypowieści (Łk 19,12-23) absolutnie nie sugeruje, że od wszystkich wymaga się tego samego. Pan z przypowieści rozlicza w istocie właśnie z decyzji, z podjęcia świadomego działania, adekwatnego dla aktualnych możliwości. Pierwszy sługa przyniósł 10 min (swoją drogą to 1000% zysku, więc musiał naprawdę ostro ryzykować), drugi już „tylko” 5, ale nie spotkał się ze słowem krytyki czy porównania. Trzeci wyciągnął minę z chustki, bo lęk uniemożliwił mu podjęcie jakiejkolwiek decyzji, chciał przeczekać. Niezwykłe jest, że Pan pyta go: „Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”, a więc de facto oczekuje od niego minimum inicjatywy i realnie przecież znikomego zysku. Ile sługa ten mógł otrzymać odsetek w banku? (konkretnie od bankierów, bo banków, w naszym rozumieniu, w czasach Jezusa jeszcze nie było, to wynalazek późnego średniowiecza). Może 10%, zaryzykujmy, że nawet 20%. To oznacza tylko tyle, że przy 500% drugiego sługi, byłby to zysk ledwie zauważalny. Zatem Panu nie chodzi o spektakularne działanie, ale o takie, na jakie mnie dzisiaj stać. O decyzję właśnie.
2. Rozwijać czy nie?
Skoro mamy działać, to czy to oznacza, że musimy stale inwestować w nasze firmy i je rozwijać? Nikt uczciwy i rzetelny nie da na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Dlaczego? Ponieważ to ma być decyzja każdego z nas.
Najprościej jest powiedzieć – dzisiejszy Internet jest pełen takich „złotych myśli” – że konieczne jest, by rozwijać firmę, bo kto nie idzie do przodu, ten się cofa, a to brak ambicji i do tego konkurencja nie śpi itd. Pamiętajmy jednak, że nie ma jednej rady dla wszystkich, tak jak nie ma takich samych ludzi i takich samych sytuacji.
Faktem jest, że nie możemy stać w miejscu, ale rozwój nie musi się opierać jedynie na naszej firmie. W danym momencie życia możemy potrzebować rozwoju duchowego, psychicznego czy jakiegokolwiek innego, na który decyzja o rozwoju firmy może mieć negatywny wpływ. Ponadto, kiedy wyznaczamy cele naszym firmom, a następnie je osiągamy, musimy podjąć decyzję, czy chcemy dalszego rozwoju firmy, czy ten osiągnięty wystarczy. Oczywiście decyzja ta, jak każda inna, również niesie konsekwencje i ryzyka, ale jeżeli jest świadoma i przepracowana, to mamy do niej prawo, jak do każdej innej. „Wszystko ma swój czas, jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem” (Koh 3,1).
3. Decyzja
Proces podejmowania decyzji w firmie jest oczywiście bardzo zróżnicowany i zależy od tak wielu czynników i zmiennych, że nie sposób rzetelnie rozwinąć tego tematu w tym miejscu. Jest jednak kilka kwestii, które jako chrześcijańscy przedsiębiorcy powinniśmy wziąć pod uwagę niezależnie od firmy, którą zarządzamy, a wręcz przy każdej ważnej decyzji, jaką podejmujemy w swoim życiu.
Przede wszystkim otwórzmy się na Boga i Jego wolę, której w codziennej modlitwie się oddajemy „…bądź wola Twoja…”. Bóg obiecuje nam, że: „Pouczę cię i wskażę drogę, którą pójdziesz, umocnię moje spojrzenie na tobie” (Ps 32,8). Zaufajmy Jego słowu. Następnie, co Pan nam wyraźnie mówi: „Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości” (Prz 1,5) i „Głupi uważa swą drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady” (Prz 12,15), warto wysłuchać innych ludzi i poznać ich spojrzenie. Oczywiście ludzi, którym ufamy i którzy wyznają nasze wartości.
Istotny i w zasadzie determinujący kolejne kroki jest również cel, który chcemy osiągnąć, a po jego wyznaczeniu, odpowiedź na pytanie, jakich korzyści oczekujemy po osiągnięciu założonego celu. Doświadczenie pokazuje, że bardzo często nieumiejętność podjęcia decyzji wiąże się m.in. właśnie z brakiem konkretnych, wyznaczonych celów. Faktem jest, że kiedy wiemy, gdzie chcemy dojść, łatwiej wybrać nam kierunek czy prędkość. Każdy, kto kiedyś żeglował, wie, że kiedy wiesz, do którego portu płyniesz, możesz żeglować nawet pod wiatr. Będzie trudniej, dłużej i nie po prostej, ale stale przybliżasz się do celu. Wyznaczony cel stanowi fundament i determinuje kolejne niezbędne działania, które będą już charakterystyczne i indywidualne dla każdej firmy i przedsiębiorcy.
4. Cele w rozwoju chrześcijańskiej firmy
Mamy przywilej, nie bójmy się powiedzieć, dar od Boga, że możemy być przedsiębiorcami. Oczywiście mamy swoje trudności, ale realizowanie tego powołania daje nam również wiele radości i satysfakcji. Jest to jednak także wyzwanie i odpowiedzialność. Jako chrześcijanie powinniśmy ufać Jezusowi i w tym zaufaniu korzystać z danych nam talentów i możliwości. Nie dla nas chustka. Jesteśmy zobowiązani przez Pana: „niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16).
A zatem nasze inwestycje w rozwój i cele, jakie wyznaczamy naszym firmom, choć tak różne i nieporównywalne, muszą uwzględniać naszą relację z Panem. Nie możemy „świecić światłem”, kiedy nie będziemy przyznawać się do naszej wiary, zaczynając od naszej codziennej postawy, a kończąc na dzieleniu się częścią naszych zysków z potrzebującymi, czy finansując Boże dzieła, by słowo Boże niosło się po świecie.
Nasze cele muszą opierać się na uczciwości i odpowiedzialności za innych. Oceniając ryzyka, rozpatrując różne scenariusze, konieczne jest, byśmy uwzględniali obowiązek zapłaty naszym pracownikom i kontrahentom. Uczciwość chrześcijanina to także „małe sprawy”, często niepopularne w naszym świecie, takie jak rzetelne i uczciwe płacenie podatków czy wykorzystywanie majątku firmy, tak by w istocie oszukiwać państwo. Wpisuje się tu również pobieranie nienależnych ulg czy dotacji.
Swoje miejsce w naszych planach powinno mieć także wyeliminowanie tak bardzo polskiego „kombinowania”.
Jeżeli mamy rodziny lub bliskich, za których jesteśmy odpowiedzialni, oszacujmy, czy w naszym życiu będzie dla nich wystarczająco dużo czasu, kiedy będziemy inwestowali w firmę i ją rozwijali. Pamiętajmy, że jest tylko jedna rzecz w naszym życiu, której nigdy nie odzyskamy – jest to czas, a chrześcijaństwo to miłość, której nie ma bez poświęconego czasu.
Na koniec uwzględnijmy w naszych celach możliwość porażki i przeanalizujmy, jak to może wpłynąć na naszą wiarę i relację z Bogiem oraz naszych bliskich.
5. Podsumowanie
Nie uciekajmy od podejmowania decyzji, inwestujmy i rozwijajmy siebie i nasze firmy na miarę naszych możliwości i z pełnym zaangażowaniem. Pracujmy, jak mówił św. Ignacy Loyola, jakby wszystko zależało od nas, ale też nigdy nie zapominajmy, podążając dalej za św. Ignacym, modlić się, jakby wszystko zależało od Boga. To On ma być naszym punktem odniesienia i fundamentem dla wszystkich naszych decyzji i celów.

IV. Dyskusja
- Czy cele, zadania, które stawiasz i realizujesz w swojej firmie zawsze uwzględniają Twoją wiarę? Czy pytasz Boga o Jego wolę?
- Czy można dzisiaj prowadzić firmę naprawdę uczciwie?
- Podziel się zrealizowanym celem w Twojej firmie, który był dla Ciebie ważny. Jak podjąłeś decyzję, jakie były efekty?
- Czy firma powinna stale inwestować w rozwój, czy na jakimś etapie się zatrzymać? A jeśli powinna się zatrzymać, to na jakim etapie inwestowania lub rozwoju?

V. Rozwój osobisty
- Przeczytaj Mądrość Syracha: Naucz się roztropnie rozróżniać (36,18- 37), Doradca (37,7-15), Pożyczka (29,1-7), Potrzeba rozwagi (11,7-10)
- Przeczytaj Psalmy: Ps 112 Szczęście bogobojnych, Ps 127 Pomyślność pochodzi od Boga, Ps 135 Chwalcie potężnego Boga
- Przemyśleć na modlitwie, czy jako przedsiębiorca „świecisz światłem” na chwałę Ojca.
- Wypracować odruch modlitwy i konsultacji z Bogiem, najlepiej na adoracji Najświętszego Sakramentu, przed każdą istotną inwestycją.
- Rozważyć udział w Rekolekcjach Ignacjańskich.
- Opracować własne reguły work-life balans (gdy ma się współmałżonka, rodzinę to wspólnie z nimi ustalić granice).
- O inwestycjach prywatnych decydować racjonalnie (małżeństwa wspólnie).
- Jeśli są dzieci – uczyć je inwestowania od najmłodszych lat (z uwagą za KPK, Kan 97 § 2. „Małoletni przed ukończeniem siódmego roku życia nazywa się dzieckiem i uważany jest za niezdolnego do kierowania swoim postępowaniem; po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że potrafi używać rozumu”).
ARKUSZ PRACY DO OSOBISTEGO ROZWOJU
Przygotowany arkusz pracy pomoże w cotygodniowej pracy osobistej.

VI. Dobre praktyki w biznesie
- Poświęć 30 minut na spotkanie z Bogiem, by rozważyć możliwość i ewentualny kierunek rozwoju Twojej firmy.
- Stworzyć, po modlitwie-konsultacji z Bogiem, przy współudziale/ konsultacjach z jak największą możliwą liczbą pracowników, plany rozwojowe i inwestycyjne firmy krótko – i długookresowe z uwzględnieniem sprzedaży firmy inwestorom, sukcesji lub likwidacji w związku z osiągnięciem celu biznesowego.
- Wdrożyć realizację planów, kontrolować i korygować wraz ze zmieniającymi się warunkami otoczenia biznesowego i rynku.
- Wypracować choćby proste narzędzie do szybkiej analizy racjonalności inwestycji w firmie przyspieszające decyzje o inwestycjach.
- Wypracować schemat i procedury postępowania w przypadku złych inwestycji.