

MARZEC 2025
WIELKIE DZIEŁO | WAŻNE DECYZJE
Są decyzje instynktowne, wewnętrzny głos: rób to. Są decyzje dojrzewające latami. Są decyzje bez decyzji: trwanie w tym, co jest. Aby podejmować dobre decyzje, warto słuchać swojego serca, ale też analizować fakty i możliwe konsekwencje. Ważne jest, aby uczyć się na błędach i nie bać się zmian, ponieważ to one prowadzą do rozwoju i nowych możliwości. Nie ma WIELKICH_DZIEŁ bez doniosłych decyzji.
I. WIELKIE_DZIEŁO_BOGA

Modlitwa
Boże Duchu Święty,
z Twojego polecenia Objawienie
zostało spisane dla nas ludzi.
Oświeć mój rozum i napełnij moje serce,
abym przy tym czytaniu
dobrze zrozumiał Twoją prawdę
i abym nauczył się goręcej Cię kochać,
wierniej Ci służyć.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Ewangelia według św. Łukasza 1,26-38
Ważna decyzja po krótkiej rozmowie. Bogu się nie odmawia.
[…] posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.

Dzielenie się słowem
- Kilka minut refleksji.
- Podziel się z innymi tym, co Bóg w tym tekście mówi do Ciebie.
II. WIELKIE_DZIEŁO_O_LEONA_DEHONA

Z jego ważną decyzją nie zgadzali się rodzice
Decyzję o tym, aby odpowiedzieć na Boże wezwanie, podjął w noc Bożego Narodzenia 1856 roku. Poczynając od tego momentu, kapłaństwo stało się dla niego celem, ideałem, o który warto walczyć ze wszystkich sił. Wobec prośby o zgodę na wstąpienie do seminarium…
„mój ojciec odpowiedział, że nigdy mi na to nie pozwoli… Wobec tego dałem mu wyraźnie do zrozumienia, iż wierzę, że moje powołanie jest autentyczne i będę za nim podążał, nawet gdybym musiał czekać na osiągnięcie dojrzałego wieku, który dałby mi możliwość podjęcia wolnej decyzji”.
Ani studia, ani podróże nie odciągnęły Leona Dehona od realizacji jego powołania. Ten czas dojrzewania umocnił jego wolę zostania księdzem. Pozostawało wszakże przekonać do tego ojca. Rozmowa z nim była jedną z najtrudniejszych: ojciec nie chciał słyszeć nic na temat planów swego syna związanych z kapłaństwem.
Dochodzi do sytuacji wydawałoby się bez wyjścia. Przyjaciel Leona – również Leon Palustre, archeolog – który w trakcie tego sporu z ojcem przebywał akurat w La Capelle, zaproponował odroczyć ostateczną decyzję, sugerując jednocześnie możliwość zorganizowania długiej podróży na Bliski Wschód. Ojciec, chcąc zyskać następny rok i mając wciąż nadzieję na ostateczną zmianę życiowych planów syna, zgodził się na tę propozycję i zapewnił odpowiednie środki finansowe. Dehon i Palustre rozpoczęli swą podróż w Strasburgu – 23 sierpnia 1864 roku.
Po przebyciu południowych Niemiec, Szwajcarii i północnych Włoch oraz zwiedzeniu Wenecji dotarli do Grecji. Później statkiem dopłynęli do Egiptu, by pozostać tam przez trzy miesiące, zwiedzając najważniejsze zabytki. Leon jednakże spieszył się do Jerozolimy, jako że Ziemia Święta, gdzie przebywał przez półtora miesiąca, była ukrytym celem całej jego podróży. W Palestynie pielgrzymowanie zupełnie wyparło turystykę; dwaj młodzieńcy krok po kroku odszukiwali ślady Chrystusa. Do Jerozolimy wkroczyli na piechotę, a nawiedzanie poszczególnych miejsc było połączone z modlitwą. „Zwiedzałem, modląc się”, zanotował Dehon. Szczególnym momentem pobytu w Ziemi Świętej był cały Wielki Tydzień 1865 roku przeżyty w rytmie paschalnej liturgii.
Wracając, Dehon udał się do Rzymu, gdzie dotarł 14 czerwca 1865 roku. Udało mu się uzyskać audiencję u Piusa IX, któremu wyjawił swoje przekonanie o tym, że jest powołany do kapłaństwa oraz wątpliwości dotyczące miejsca studiów teologicznych. Rada papieża była dla niego decydująca: Rzym okazał się mocniejszy od [seminarium] św. Sulpicjusza w Paryżu.
Po powrocie do domu zrozumiał, że także matka, pomimo swej pobożności, nie była zbytnio przychylna jego zamiarom. Został więc zmuszony do realizacji swego planu wyjazdu do Rzymu wbrew woli rodziców. Wyraźna determinacja w przypadku młodzieńca tak wrażliwego jak Leon świadczyła o jego głębokim przekonaniu co do życiowej drogi, przekonaniu, które kierowało nim do końca jego dni. Owa determinacja nie wykluczała jednak cierpienia i duchowych ran związanych z niezrozumieniem ze strony rodziców.
„Przeżyłem wraz z rodzicami niektóre bardzo bolesne momenty. Mój ojciec cierpiał okrutnie z powodu mojej decyzji: nie rozumiał niczego… Pragnął dla mnie chwalebnej kariery według zasad tego świata. Przez dłuższy czas widział mnie na politechnice. Skoro teraz ukończyłem studia prawnicze, łączył moją przyszłość z dyplomacją lub karierą urzędniczą. Moja matka, na której pomoc bardzo liczyłem, opuściła mnie zupełnie. Była pobożna, chciała, abym i ja był pobożny, ale kapłaństwo ją przerażało; wydawało jej się, że przestanę być członkiem rodziny, że straci mnie na zawsze. Musiałem zachować twarde serce, aby oprzeć się wszystkim atakom. Byłem czasem twardy dla mych rodziców: było to konieczne. Powiedziałem im, że jestem dorosły i chcę być wolny. Ostatecznie zgodzili się na mój wyjazd, ale sceny pełne płaczu wciąż się powtarzały”.
III. WIELKIE_DZIEŁO_PRZEDSIĘBIORCY_Z_TALENTEM

Magdalena Świątek
Otwarcie firmy było jak skok na główkę do basenu, bez sprawdzenia, czy jest tam woda | |
![]() |
Wieluń |
![]() |
od 2023 roku |
![]() |
→ www.workprofit.com.pl → www.workprofit.pro |
![]() |
Duszpasterstwo Talent, Róża Różańcowa, Margaretka dla Kapłana, Grupa Dzielenia „Jak Maria i Marta”, Fundacja Ubi Es?, Fundacja Inkubator Przedsiębiorczości |
![]() |
ogrodnictwo, neurobiologia, czytanie książek |
Jak to się zaczęło?
W 2005 roku pracowałam na dwóch etatach. Po pracy udzielałam konsultacji w kilku firmach. W końcu nie mogłam już tego pogodzić. Postanowiłam, że rezygnuję z etatu i przechodzę na swoje. Rodzina i znajomi mi to odradzali, jedynie synowie byli za… szczególnie starszy syn, który po liceum poszedł w moje ślady i również został przedsiębiorcą. Na tamte czasy to była bohaterska decyzja…
Dlaczego tak myślisz?
Otwarcie firmy było dla mnie jak skok na główkę do basenu, bez sprawdzenia, czy jest tam woda. Nagle z cenionego i dobrze wynagradzanego pracownika stałam się sterem, żeglarzem i okrętem, bez gwarancji dochodu. Początki były trudne. Pamiętam, jak nie miałam za co kupić czegoś na niedzielny obiad. Stałam przed bankomatem i zastanawiałam się, jak to powiedzieć rodzinie?
Co było najtrudniejsze?
Najlepiej się czuję, kiedy współpracuję z ludźmi, a wtedy z dnia na dzień zostałam sama. Wszystko było na mojej głowie. O wielu rzeczach nie miałam bladego pojęcia i musiałam się ich szybko uczyć…
Dlaczego się nie poddałaś?
Posłuchałam intuicji. Dziś powiedziałabym, że poszłam za powołaniem Ducha Świętego. Wtedy jeszcze nie byłam tak blisko Boga i nie odczytywałam tego w taki sposób. A poddawać i odpuszczać to ja się dopiero musiałam nauczyć…
Kiedy poczułaś, że to była dobra decyzja?
Miałam silne, wewnętrzne przekonanie, że to moja droga, chociaż obawiałam się porażki. Nie bałam się jednak ciężkiej pracy. Wspierałam przedsiębiorców i podobało mi się to. Okazało się też, że zarządzanie ludźmi to moja pasja, dlatego uzupełniłam wykształcenie w tym kierunku. Firma rosła, klienci dawali pozytywny feedback, a ja spełniałam się w pracy.
Rozmawiała Monika Kuźma.
Cały wywiad z Danutą znajdziesz w książce „25 talentów”.
Kup książkę
IV. TWOJE_WIELKIE_DZIEŁO

Dyskusja – pytania o dzieło
Zapraszamy do refleksji nad jednym z najważniejszych aspektów naszego życia – podejmowaniem przełomowych decyzji. Zastanówmy się wspólnie, jak ważymy wybory, które mogą zmienić nie tylko naszą biznesową czy duchową drogę, ale też wpłynąć na życie innych. Podziel się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami, odpowiadając na poniższe pytania, które pomogą nam zgłębić ten fascynujący temat.

Co zrobię – ćwiczenia
Maryja podczas Zwiastowania stanęła wobec sytuacji niepewności – propozycji, która całkowicie zmieniała Jej życie, bez pewności co do konsekwencji. Mimo niewielu informacji, podjęła odważną, przemyślaną decyzję, opierając się na wewnętrznym przekonaniu i zaufaniu Bogu. Podobnie przedsiębiorcy muszą podejmować kluczowe decyzje w warunkach fragmentarycznej wiedzy i wysokiego ryzyka. Przy użyciu poniższej tabeli przećwicz analizę wybranej przez siebie decyzji. Przeczytaj instrukcję i podany przykład.

Spotkanie on-line: 26 marca
Każdy z poruszanych tematów ma na celu rozwój osobisty i duchowy uczestników. Jeśli pragniesz wziąć udział w ćwiczeniu przygotowanym specjalnie na to spotkanie, prowadzonym przez autorkę, Magdalenę Świątek, serdecznie zapraszamy na sesję online.
Spotkanie odbędzie się 26 marca w godzinach 20:00-21:00. Aby dołączyć do tego wydarzenia na platformie Zoom, wystarczy kliknąć w link, który zostanie przesłany w wiadomości mailowej.
Jeżeli jeszcze nie otrzymujesz od nas wiadomości mailowych, prosimy o kontakt z sekretariatem (→ kontakt). Nie przegap tej wyjątkowej okazji do pogłębienia swojej wiedzy i doświadczenia!
Książka: PDF do pobrania oraz formularz zamówienia wersji drukowanej
Koncepcja i redakcja programu:
- ks. Grzegorz Piątek SCJ
- ks. Przemysław Król SCJ
Dyskusja i ćwiczenia:
- Magdalena Świątek
W książce wykorzystano:
- M. Panciera, Ojciec Leon Dehon, założyciel księży sercanów, Kraków 2015
- O. Leon Dehon, Testament duchowy, Kraków 2020
- 25 talentów. Rozmowy z przedsiębiorcami, Kraków 2024.