o. Włodzimierz Zatorski (1953-2020)

W sobotę 2 stycznia pożegnaliśmy zasłużonego benedyktyna o. Włodzimierza Zatorskiego. Na Mszy Świętej pogrzebowej w Tyńcu zebrało się mnóstwo osób, którym zmarły gorliwie służył przez kilkadziesiąt lat kapłańskiego życia. Przybyła rodzina, sąsiedzi z rodzinnych Czechowic Dziedzic, benedyktyni, kilkunastu księży, a przede wszystkim ludzie świeccy formowani w duchu św. Benedykta.

Eucharystii przewodniczył abp Grzegorz Ryś, bardzo ceniący formę pracy i zaangażowania o. Włodzimierza, podczas homilii wskazał, że określają go takie słowa jak: stałość, zakorzenienie, solidność, wierność. Podkreślił jego miłość do opactwa w Tyńcu, gdzie jako rekolekcjonista i dyrektor wydawnictwa wiernie służył słowu, temu Bożemu i temu ludzkiemu. Jako autor kilkunastu książek i ceniony mówca wierzył w słowo i wierzył słowu. Był przekonany, że słowo ma wielką moc: może dawać życie, ale może też zabijać. Kaznodzieja – odnosząc się do pokory Jana Chrzciciela widocznej w przeczytanej Ewangelii – podał przykłady wielkiej pokory o. Włodzimierza, który nie celebrował siebie, nie mówił o sobie, nie chwalił się osiągnięciami. Za to wskazywał na Jezusa. Swoim słuchaczom stawiał najważniejsze z pytań: Kim jest Jezus Chrystus?

W Duszpasterstwie TALENT mieliśmy okazję przekonać się, że słowa abp. Rysia o Zmarłym są prawdziwe. Podczas rekolekcji wielkopostnych, jakie dwukrotnie prowadził o. Włodzimierz w Domus Mater w Krakowie, było widać jego pokorę, oddanie, pracowitość, umiejętność słuchania i dawania kompetentnych odpowiedzi. Pozostały po nim książki, po które nadal warto sięgać. Każdy, kto chce poznać duchowość współczesnego lidera, powinien po nie sięgać.

Dziękujmy Bogu za życie o. Włodzimierza i za to, że włożył swój wkład w działalność naszego duszpasterstwa.

Autor: ks. Grzegorz Piątek SCJ