Recenzja książki
Klemens Aleksandryjski „Który człowiek bogaty może być zbawiony?”
Kraków-Ząbki 1995. Seria: Mała biblioteka Ojców Kościoła 2

Pośród ogromnej spuścizny literackiej Ojców Kościoła znajdujemy wiele drobnych monograficznych opracowań, dotyczących konkretnych problemów, nurtujących ówczesnych chrześcijan. Są wśród nich opracowania mówiące o modlitwie, poście, dziewictwie czy obchodzeniu Wielkanocy. Niektóre być może straciły nieco na aktualności, inne natomiast, pomimo upływu wieków, wprost przeciwnie, świecą jakby coraz silniejszym blaskiem i zadziwiają jasnością argumentacji oraz głębią wniknięcia w poruszaną problematykę.

Do tych ostatnich bez wątpienia należy dzieło zredagowane ok. 200 r. po Chr. w Aleksandrii przez Klemensa Aleksandryjskiego, a zatytułowane Który człowiek bogaty może być zbawiony? (powszechnie znane pod łacińskim tytułem Quis dives salvetur). Napisał je człowiek żyjący w ludnym, bogatym i prawdopodobnie największym ośrodku handlowym świata antycznego, który jednocześnie był miejscem niezwykle płodnego spotkania judaizmu, chrześcijaństwa i kultury greckiej. Takie środowisko sprzyjało wszechstronnemu rozwojowi Klemensa. Mógł w nim wykorzystać swoją otwartość, pogłębić erudycję, znaleźć wybitnych nauczycieli i rozwinąć działalność pisarską.

W ramach tej twórczości szczególne miejsce należy się wspomnianemu dziełu. Oczywiście nie jest tak ze względu na jego objętość czy obraną metodę. Klemens jest przecież autorem znacznie szerszych opracowań (np. Protroptyk, Pedagog czy Kobierce), w których dał się poznać jako świetny znawca Pisma świętego oraz ówczesnych prądów myślowych i kulturowych. Jego znaczenie wynika natomiast z dostrzeżenia istotnego i nadal aktualnego problemu w życiu chrześcijan, a mianowicie ich stosunku do dóbr materialnych oraz ukazania konkretnej i możliwej do realizacji odpowiedzi na tę kwestię.

Autor, sam pochodzący z zamożnej rodziny i żyjący w bogatym mieście, kierując się troską o dobro wszystkich, stawia pytanie o możliwość zbawienia ludzi bogatych w dobra materialne. Czyżby przez fakt posiadania mieli być wykluczeni z grona zbawionych? Czy gdyby wyzbyli się dóbr materialnych, automatycznie zasłużyliby na zbawienie? Oba pytania znajdują u Klemensa negatywną odpowiedź, opartą na wnikliwej i wszechstronnej analizie tekstów biblijnych. O osiągnięciu zbawienia, które zawsze jest darem Boga, decyduje nie ilość posiadanych dóbr, ale właściwy sposób ich użycia. Polega on na świadczeniu miłości (na wzór dobrego Samarytanina, który ze swoich dóbr udzielił potrzebującemu), chętnym i stałym dzieleniu się z ubogimi, tak by stali się naszymi przyjaciółmi i orędownikami u Boga.

Tak więc aleksandryjski mędrzec ukazuje nam optymistyczną wizję Boga Stwórcy i człowieka, który dysponując wolną wolą, może kształtować swoje wybory i doskonalić życie duchowe. Dzięki temu nikt z ludzi nie powinien być pozbawiony „nadziei zbawienia” (część l książki) i może wejść na „drogę do zbawienia” (część II), wiodącą przez czynną miłość i pokutę. Takie pokrzepiające przesłanie jest nadal aktualne dla ludzi, którzy „mając wiele majętności”, chcą je wykorzystać dla dobra bliźnich.

ks. Grzegorz Piątek SCJ (Kraków)