(…) powołałeś do życia w miłości i świętości.
Poprzednie rozważanie, chociaż mówiło przede wszystkim o dawcy wszelkiego dobra, którym jest Bóg, to jednak ukierunkowywało także myśl na sens posiadania różnych dóbr. Stanowiło ono przygotowanie do zrozumienia kolejnego fragmentu naszej modlitwy, przypominającego, iż człowiek obdarowany jest również wezwany przez Boga do życia w miłości i świętości. Dopiero świadoma odpowiedź człowieka na Boży apel – w postaci przylgnięcia do Niego przez wiarę i posłuszeństwo – daje możliwość pełnego wykorzystania tego, co w wymiarze duchowym i materialnym on posiada.
W dziejach zbawienia powołanie odgrywa wielką rolę. Świadczą o tym opisy wezwania poszczególnych ludzi (np. Mojżesza, proroków czy apostołów) do specjalnego posłannictwa przekazane zarówno przez Stary, jak i Nowy Testament. „Powołanie jest apelem, jaki Bóg kieruje do człowieka, którego sobie wybrał i którego przeznacza do jakichś specjalnych zadań w ramach Jego planów zbawienia i w związku z przeznaczeniem Jego ludu” (X. Leon-Dufour). Wymaga ono przemiany życia i pełnego zaangażowania się w odpowiedź dawaną, na Boże zaproszenie.
W epoce zapoczątkowanej przyjściem Chrystusa powołanie nabiera wymiaru uniwersalnego; staje się wezwaniem do wiary w Trójjedynego Boga i postępowania zgodnie z wymogami nowego życia po przyjęciu chrztu świętego. To nowe życie, polegające na naśladowaniu Jezusa, ma swoje przedłużenie eschatologiczne w powołaniu każdego do życia wiecznego. W praktyce ludzie wypełniające zadania w różnych sytuacjach życiowych. Większość realizuje swoje powołanie do życia rodzinnego i zawodowego. Niektórzy zaś odpowiadają na szczególne wezwanie do życia całkowicie poświęconego Bogu.
To, co łączy wszystkie powołania, to na pewno zaproszenie do życia w miłości i świętości. Już w obecnym życiu człowiek ma uczyć się kochać Boga nade wszystko, a bliźniego swego jak siebie samego i przygotowywać się w ten sposób do osiągnięcia raju, który będzie polegał na życiu w miłości i w zjednoczeniu z Bogiem będącym miłością (por. 1 J 4,8). Do tej pełni miłości dochodzi się przez miłość do bliźnich, których Bóg stawia na drodze każdego. Nie można więc oddzielać kultu oddawanego Bogu od codziennego życia. Pan Jezus jednoznacznie wskazuje na ten fakt, przypominając: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35).
W wyniku umiłowania Boga i bliźniego dokonuje się przemiana życia polegająca na zerwaniu z grzechem i przyjęciu nowych obyczajów. Człowiek wchodzi na drogę świętości życia. Wspierany łaska. Bożą, staje się święty. Dla chrześcijanina nie ma alternatywy, niezależnie od tego czy jest kupcem, przemysłowcem, robotnikiem, czy zakonnikiem.
W początkach chrześcijaństwa uczniów Chrystusa po prostu nazywano świętymi. Dlatego we wszystkich epokach, choć w różnych formach, Kościół przypominał o powołaniu do świętości. Jest to powołanie powszechne, które może i powinno być realizowane w życiu rodzinnym i zawodowym. Stanie się tak, gdy chrześcijanin pozna moc zmartwychwstania Chrystusa i będzie miał udział w Jego cierpieniach (por. Flp 3,10).

Zachowaj mnie, Boże,
bo chronię się u Ciebie
mówię Panu: „Tyś jest Panem moim;
nie ma dla mnie dobra poza Tobą”.
Ku świętym, którzy są na Jego ziemi,
wzbudził On we mnie miłość przedziwną!
(Ps 16,2-3)