Małgorzata Felicka

Rekolekcje wielkopostne odbywały się w gościnnym domu rekolekcyjnym w Nałęczowie. Tak jak rok temu, teraz również miałam poczucie wspólnoty losów z innymi uczestnikami skupienia. To doświadczenie jest dla mnie dużą atrakcją, bo nie czuję się dobrze ani w towarzystwie biznesmenów dowodzących swych sukcesów przez posiadanie luksusowych domów, samochodów, zegarków oraz wymienionych na nowszy model żon, ani wśród pracowników służby zdrowia czy oświaty, widzących we mnie tępego krwiopijcę i zarzucających mi, że moja praca polega na zarabianiu pieniędzy, podczas gdy oni są biedni, ponieważ szlachetni.

Zawsze wiedziałam, że moja praca to nie tylko zarabianie pieniędzy, ale też organizowanie pracy innym, tak by razem wytwarzać coś pożytecznego. Dopiero jednak tutaj spotkałam duchownych i innych przedsiębiorców, którzy również tak myślą i o tym rozmawiają. W tej sytuacji dzielenie się doświadczeniami jest jak powiew świeżego powietrza i pełni rolę terapeutyczną. Najważniejsza jest życzliwość duszpasterzy i ich zrozumienie dla sytuacji przedsiębiorców. Okazywana troska i ciepło pozwalają podnieść głowę do góry i uwierzyć, że Chrystus przyszedł zbawiać nie tylko biednych, ale też i tych, którym się dobrze powodzi, pod warunkiem, że dzielą się ze swymi braćmi i siostrami tym, czym Bóg ich obdarzył. Świetne rekolekcje wygłosił promieniejący wewnętrzną radością ks. Tomasz Adamczyk, a mocarna jak lwica pani Małgosia dodawała nam ducha, dzieląc się swymi wspomnieniami.