Jednym z głównych motywów wigilii paschalnej jest światło. Zapalony paschał wnoszony jest do świątyni, a kapłan oznajmia światu, że jest to światło Chrystusa. Via lucis to droga światła – droga apostołów i młodej wspólnoty Kościoła po zmartwychwstaniu Chrystusa, a także każdego wierzącego, który odkrywa moc zmartwychwstania w swoim życiu. Chcemy te nabożeństwo przeżyć w roku pandemii, prosząc, aby Chrystus oświecał nasze drogi.

STACJA I
Jezus powstał z martwych

To mogło być spektakularne wydarzenie, które rzuciłoby wszystkich na kolanach. A jednak jedynym świadkiem zmartwychwstania jest głęboka noc. To co wielkie i ważne, tak często dzieje się w ukryciu. Dziś pozostajemy w naszych domach, nieco wycofani z życia, zatrzymani w biegu, ukryci przed światem – tak, to jest czas dla ciebie, aby w twoim sercu doszło do rzeczy wielkich. Bóg zaskakuje, przekracza ziemskie ramy, łącznie ze śmiercią. Przełamuje także nasze ciasne – choć bardzo logiczne myślenie. Bóg myśli po… Bożemu i zaprasza Ciebie, w swoim świecie na nowo Go rozpoznał.

STACJA II
Uczniowie przybywają do pustego grobu

Miał być na lata, nie dotrwał do lata – tak media napisały o zwolnieniu trenera klubu piłkarskiego. Grób Jezusa – jak każdy grób – miał być na zawsze. A tu takie zaskoczenie – tylko na trzy dni.
A dzieła twoich rąk? Jak często myślisz – moja firma, moje życie, już na zawsze, aż do śmierci. Może racjonalnie dodajesz, że niczego innego robić nie potrafisz.
Pustka ma w sobie nawet coś przerażającego. Boisz się pustki w swoim życiu? Boisz się tego, co będzie w najbliższych miesiącach?
Na razie, przy drugiej stacji, tej pustki nie można jeszcze zrozumieć. Ty też nie zrozumiesz swojej życiowej pustki, dopóki nie spotkasz Jezusa.

STACJA III
Zmartwychwstały ukazuje się Marii Magdalenie

Dlaczego Jezus na pierwsze spotkanie wybrał Marię Magdalenę? Mężczyznom pewnie musiałby długo tłumaczyć, co jak i dlaczego. Pewnie i tak by myśleli po swojemu – jak Tomasz, którego jeszcze spotkamy podczas naszej wędrówki. A kobieta – nastawiona na relacje – rozpoznała sercem, ucieszyła się i jako pierwsza napełniła się nową mocą. Sensem tej stacji jest spotkanie. Czy moje spotkania z innymi dodają mi sił? Czy spotkania ze mną – także te zawodowe, w moich aktywnościach – są dla innych źródłem mocy i radości?
Dziś Jezus mówi do ciebie po imieniu. Powiedz swoje imię, usłysz je, jak mówi je Bóg. Bo on chce się z tobą spotkać.

STACJA IV
Zmartwychwstały na drodze do Emaus

Gdy czytamy opis o dwóch smutnych ludziach, którzy się zawiedli, których oczekiwania legły w gruzach, widzimy siebie. Jezus daje im cały dzień, aby się wygadali i wyrzucili z siebie to pełne goryczy zdanie: „A myśmy się spodziewali”. Wyżal się Jezusowi, wymień długą listę planów, projektów, oczekiwań, z których nic nie wyszło. Na koniec poskarż się, że Jezusa nie było wtedy przy tobie…

STACJA V
Zmartwychwstały rozpoznany przy łamaniu chleba

Oczy uczniów idących do Emaus były jakby na uwięzi. Czasem tak jest – patrzysz i niczego nie widzisz. Czy to nie jest streszczenie naszych wątpliwości w wierze? Patrzę, a nie widzę. Wystarczył jeden gest, aby wzrok i rozumienie spraw wróciły na swoje miejsce. Eucharystia jest genialna w swojej koncepcji: widzialny znak, na którym tak po ludzku można skoncentrować swój wzrok, a zarazem nieskończona przestrzeń tajemnicy. Bóg zaprasza cię do odkrywania swoje obecności.

STACJA VI
Zmartwychwstały objawia się uczniom w Wieczerniku

Gdy czytamy opisy po zmartwychwstaniu, niewiele różnią się one od drogi krzyżowej. Strach, niepewność, a nawet lęk i przerażenie Apostołów. Zamknięte i porządnie zaryglowane drzwi są tego wymownym symbolem. Pierwsze słowa, które do nich mówi, to „Pokój wam”. Jakby chciał zapewnić: spokojnie, bez obaw, wszystko jest ok.
Dziś Jezus chce przyjść pomimo drzwi zamkniętych do twojej firmy, do twojego domu, a przede wszystkim do twojego serca i powiedzieć ci: Pokój tobie.

STACJA VII
Zmartwychwstały przekazuje władzę odpuszczania grzechów

Po zmartwychwstaniu nie ma już miejsca na grzech i zło. Zostały pokonane. Swoje zwycięstwo Jezus przekazuje apostołom, aby nieśli światu przebaczenie, ściągali z ludzi więzy grzechu, dawali wolność w drodze do Boga, pokazywali kierunek. Aby czynili ludzi wolnymi. Pomyśl, że Bóg daje ci do wykonania misję – także w firmie, wśród ludzi, z którymi na co dzień pracujesz – naprawiać to, co zepsute, leczyć chore, odnawiać, to co stare, umacniać słabe.

STACJA VIII
Zmartwychwstały umacnia wiarę Tomasza

Dotknąć, zmierzyć, zważyć. Nasza naukowa mentalność każe nam podchodzić z nieufnością do tego, czego nie można zbadać i opisać. Najłatwiej jest wyśmiać, nazwać zabobonem. Zmartwychwstały Jezus uznaje tę ludzką właściwość i daje się dotknąć. Niedowiarkom. Podkreśla jednak, że w tym wszystkim chodzi o wiarę – postawę niedotykania. W biznesie jest podobnie – jeśli czegoś nie da się przerobić na arkusz Excela – to nie istnieje. Czas, który obecnie przeżywamy, prowokuje nas do odkrycia na nowo drugiego człowieka, który jest na wyciągnięcie ręki.

STACJA IX
Zmartwychwstały spotyka uczniów nad Jeziorem Tyberiadzkim

Niektórzy bibliści interpretują ten powrót nad Jezioro Galilejskie jako powrót do starego życia: Jezus umarł, wszystko się skończyło, zostały zawiedzione nadzieje. Z czegoś trzeba żyć, wrócić na łódź. I właśnie wtedy pojawia się On. Brzmi znajomo, gdy plany i nadzieje legły w gruzach. Koniec.
Wtedy pojawia się On i mówi, zacznijmy jeszcze raz. Czy to przypadek, że gdy rozpoczynasz na nowo z Jezusem, pojawia się obfity połów?

STACJA X
Zmartwychwstały powierza Piotrowi swój Kościół

Dziś liczą się kompetencje, długie CV, rekomendacje. Jak przebiegła rozmowa kwalifikacyjna na pierwszego papieża? Trzy pytania. Takie same, aby przemyśleć odpowiedź. Za każdym razem zadane nieco inaczej, z większym natężeniem, co lepiej oddaje oryginalny grecki tekst. A w międzyczasie długie spojrzenia w oczy, bicie serca, bolesne ukłucie pamięci o trzykrotnej zdradzie słowem uczynionej. Jezus znał Piotra, ale czy Piotr znał siebie?
Każde spotkanie z Jezusem, więcej mówi mi o mnie. A Jezus – cóż – jest w tym wszystkim trochę monotematyczny – za każdym razem pyta się tylko o miłość.

STACJA XI
Zmartwychwstały posyła uczniów z misją w świat

Delegowanie zadań. Robota do wykonania. Chleb powszedni szefa. Przychodzi moment, gdy Jezus mówi: już idźcie, trzeba wykonać zadanie. Nie czas na wymówki, strach czy lenistwo. Czy wybrał najlepszych i najmądrzejszych? Niekoniecznie. Znów możemy powiedzieć, że Jezus nie mierzy naszymi ludzkimi miarami, lecz widzi więcej i dalej. A może jeszcze lepiej powiedzieć, że każdy z nas dostaje misję uszytą na miarę, pasującą idealnie. Życie z Jezusem to odkrywanie Jego planu, w życiu rodzinnym, w firmie czy na eksponowanym stanowisku.

STACJA XII
Zmartwychwstały wstępuje do nieba

Stacja 12 w drodze krzyżowej to śmierć Jezusa. Podczas drogi światła to Jego wniebowstąpienie. To oficjalne, bo przecież momentem Jego pójścia do nieba była śmierć na krzyżu. Po ludzku trudno nam zaakceptować śmierć, setki czy nawet tysiące ludzi umierających każdego dnia napełnia niepokojem i smutkiem. Śmierć kogoś bliskiego, poczuciem żalu i pustki. Czym napełnia cię perspektywa własnej śmierci? A może w końcu czas, aby mówić o momencie wniebowstąpienia? Zarówno śmierć, jak i wniebowstąpienie Jezusa pozwalają nam inaczej spojrzeć na życie i to, z czym jest związane.

STACJA XIII
Uczniowie z Maryją oczekują Ducha Świętego

W epoce indywidualizmu łatwo ulegamy pokusie myślenia: moja wiara, moja historia, mój Jezus. Gdy siedzę przed komputerem, może ze słuchawkami na uszach, jestem sam przed Bogiem. Tymczasem Jezus tworzy zespół, zwycięską ekipę. Choć z zewnątrz wyśmiewana, choć sama świadoma swojej słabości, zarazem przekonana o wyjątkowej misji przekazanej przez Boga. Wśród Apostołów jest też Maryja – ta, od której to wszystko się zaczęło. Matka. Ecclesia.

STACJA XIV
Zmartwychwstały posyła Kościołowi Ducha Świętego

Dziś podpis się nieco zdewaluował – co chwilę podpisujemy setki pism. Lecz kiedyś list pisało się długo, na koniec następował uroczysty podpis i okazała pieczęć. Bóg podpisał swoje dzieło – historię zbawienia pieczęcią Ducha Świętego. Zarazem złożył swój odręczny podpis na duszy każdego ochrzczonego. Choć gruba warstwa codzienności nieraz przykrywa tę świętą inskrypcję, znak własności jest jasny.
Tu się nie ma nad czym zastanawiać: Jestem Bożym dzieckiem, a wszystko inne, to tymczasowe dodatki. Bóg czeka na ciebie.