Jarosław Legięć

Nie jest łatwo mówić i pisać o pracy. Wszyscy bierzemy udział w procesie pracy. Praca zajmuje wiele czasu w naszym życiu. Ale nie potrafimy mówić i rozmawiać o niej. Nasza praca, oddanie się jej sięga dalej niż rozumienie pracy. Powstaje przepaść między wykonywaną przez nas pracą a jej zrozumieniem. Ksiądz Józef Tischner, mówiąc o etyce pracy, ukazuje nam człowieka rozumiejącego pracę. Chciejmy podjąć to wezwanie do zrozumienia naszej, codziennie wykonywanej pracy. Mówi Tischner:

„Oto kowal, który kuje w swej kuźni żelazo na wóz dla rolnika. Kowal oczywiście zna się na swojej pracy. Wie, jaki ogień trzeba rozpalić, by rozgrzać do czerwoności żelazo, jakich narzędzi użyć, by założyć gorącą jeszcze obręcz na koło. Wie również, kto jest właścicielem wozu i jakim pracom będzie ów wóz służył. Nie ma pracy bez jakiegoś rozumienia pracy. Powstaje jednak pytanie: jak daleko winna sięgać wiedza kowala? Z pewnością kowal powinien znać się na naturze żelaza. Czy oznacza to jednak, że powinien znać także fizykalną teorię ciała stałego? Powinien wiedzieć, czy wóz ma być przystosowany do gór czy raczej do nizin. Czy oznacza to, że powinien również znać elementy geografii świata? Można oczywiście o tym dyskutować. Z pewnością jest taka wiedza, która kowalowi nie zaszkodzi, ale i nie pomoże, i jest taka wiedza, która jest mu niezbędna. Otóż do wiedzy niezbędnej należy zaliczyć przekonanie kowala, że za wykonywaną pracę zostanie sprawiedliwie wynagrodzony. Gdy kowalowi braknie tej pewności, wcale nie jesteśmy pewni, czy rzetelnie wykona pracę. Wiedza o sprawiedliwej zapłacie przynależy do rozumienia pracy, ale jej charakter jest inny niż charakter wiedzy o jakości żelaza i sposobie posługiwania się narzędziami. Wiedza o sprawiedliwości jest wiedzą etyczną, wiedza o materiale i narzędziach jest wiedzą ekonomiczną i techniczną”1.

Aby zrozumieć pracę, trzeba posiadać etyczną świadomość pracy.

Znamiennym rysem wyróżniającym chrześcijański sposób patrzenia na rzeczywistość pracy jest wysunięcie na pierwszy plan etycznego jej wymiaru. Obowiązek pracy i prawo do pracy to dwa podstawowe pojęcia języka etyki. Należy zwrócić uwagę, że ten obowiązek i odpowiadające mu prawo jest nałożone i przyznane jednostce w pierwszym rzędzie przez naturę, a nie przez społeczeństwo. Nie jest to historyczne uwarunkowanie, ale oparte na naturze człowieka jako osoby. Praca jest etyczną powinnością człowieka, ale nie jest dla niego żadną koniecznością, jak oddychanie czy sen. Zawsze istnieje mniejszy lub większy dystans człowieka w stosunku do wykonywanej przez niego pracy, a nawet pracy w ogóle, który świadczy o jego wolności i umożliwia krytyczną refleksję nad pracą.

Józef Tischner oddaje się pewnej etycznej refleksji nad ideą pracy w chrześcijaństwie i marksizmie. Etyka młodego Marksa wykazuje pewne podobieństwo do etyki chrześcijańskiej (człowiek jako wartość, solidarność z cierpiącym człowiekiem i spieszenie mu z konkretną pomocą). Przy tym dla Marksa czynić dobro to przede wszystkim wykorzenić zło, a to znaczyło znieść własność prywatną.

Koncepcje obydwu kierunków myślowych są różne, a nawet sporne. Tischner zwraca szczególną uwagę na fakt, iż zaniedbanie w marksizmie sprawy związku między etyką a pracą zuboża marksizm, zarówno przez to, że przysłania jego humanistyczne zakorzenienie, jak również przez to, że nie kształci etycznego widzenia patologii pracy, która pojawia się w budowanym przez marksistów systemie społecznym. Analiza każdej relacji: dla kogo, z kim, pod czyją władzą, doprowadzi nas do głębszego rozumienia etycznego charakteru pracy.

Najbardziej podstawową relacją etyczną dla Tischnera jest relacja „dla kogoś” – dla kogo jest ta praca. Człowiek godzi się na trud i poświęcenie w imię kogoś, innego człowieka, wspólnoty. Dla Tischnera pierwszym odbiorcą pracy jest rodzina. Poprzez rodzinę praca dosięga narodu, do którego człowiek przynależy, będący wcieleniem pracy całych pokoleń. Praca człowieka jest pomnażaniem. Praca jest zaspokojeniem nie tylko własnych potrzeb, ale potrzeb innych ludzi. Gdy pozbawiamy pracy jej intencji „dla kogoś”, pociąga to za sobą zasadniczą zmianę jej etycznego wizerunku. Zniekształcamy ideę pracy. Człowiek zaczyna pracować nie dla innych, lecz dla siebie. Oddaje się egoistycznej pracy dla siebie. Człowiek zamyka się w sobie. Szuka wtedy idei przyszłości. Zapomina o urzeczywistnianiu się dzisiaj, w konkretnych sytuacjach, w życiu konkretnych osób. Staje się wtedy pożywką dla politycznego totalitaryzmu. Miejsce podmiotu pracującego zajmuje sama praca. Praca staje się pracą dla pracy. Jest wtedy absolutem, który domaga się najwyższej ofiary. Tischner mówi: „I tak etyka pracy przemienia się w religię pracy”2.

W marksizmie mieliśmy do czynienia z nadaniem pracy znaczenia pracy przeciwko „komuś”. Praca została poddana walce. Poznać to można po języku, którym mówi się na temat pracy. Praca pojawia się na froncie walki, wymaga „mobilizacji sił”, jest „walką o plan” prowadzoną wedle stosowanej „strategii” itp. Często spotykamy się z tym w obecnych czasach. Nasza praca jest walką o dobrobyt, o stworzenie sobie jak najlepszych warunków materialnych. Sama chęć pomnażania swojego majątku nie gorszy nikogo, nie jest czymś złym.

Owe pomnażanie musi być jednak prowadzone w etycznym charakterze, pamiętając o człowieku, który jest obok nas. Nasza praca, nasze dorabianie się nie może być walką, nie może być prowadzone w duchu walki, gdyż zawsze w tej walce ucierpi człowiek. A cierpiący człowiek nie jest świadectwem dobrze wykonanej przez nas pracy.

Relacja „z kim” – z kim pracujemy. Wspólnota ludzi pracy jest wyrazem określonej struktury. Dla Tischnera praca stała się prawdziwą współpracą ludzi ze sobą na różnych poziomach, w różnym zakresie, w dłuższym lub krótszym czasie. Wspólnota pracy jako wszyscy, którzy ze sobą współpracują, wyraża się na poziomie społecznej świadomości ludzi pracy poczuciem pracowniczej solidarności. Pojęcie solidarności pracy wskazuje na etyczną stronę wspólnoty: solidarność to etyczna świadomość strukturalnej więzi-więzi, która jest. Tischner rozróżnia dwie strony solidarności. Najpierw jesteśmy solidarni z tymi, których potrzeby zaspokajamy, a później solidarni z tymi, z którymi pracujemy. Obydwa aspekty poczucia solidarności pracy są dialogiem między ludźmi. Musimy pamiętać, że człowiek nie tylko może być wyzyskiwaczem cudzej pracy, ale również jej marnotrawcą. Marnotrawstwo, podobnie jak wyzysk, godzi w podstawową solidarność ludzi pracy. Nie dziwmy się więc, że reakcja na marnotrawstwo budzi tę solidarność, wzmaga ją i pogłębia. Niezrozumienie istoty zjawiska solidarności pracy stało się i staje źródłem nieporozumień między ludźmi pracy – z tym zjawiskiem mieliśmy i mamy do czynienia w Polsce. Pozwolę sobie użyć mocnych słów, że marnotrawstwo jest grzechem. Marnotrawstwo jest złem, które dosięga człowieka. Musimy patrzeć na marnotrawstwo jako na zmarnowanie ludzkiej pracy. Dokonując marnotrawstwa, doprowadzamy do tego, że czyjaś praca została zmarnowana, zniszczona. Marnując końcowy produkt będący efektem ludzkiej pracy, marnotrawimy czystą ludzką pracę. Aby nie doświadczać marnotrawstwa ludzkiej pracy, musimy dostrzegać człowieka, który oddaje swój czas i umiejętności na rzecz wykonywanej pracy.

Tischner podejmuje dialog o etyce pracy, próbę ujęcia najważniejszych jej tez. Należy zwrócić uwagę na istotę samej etyki rozumianej przez Tischnera w jej centrum jest zawsze i tylko człowiek. Dla niego etyka jest wiedzą o sposobach bycia ludzi wśród ludzi, teorią doświadczania drugiego człowieka, a zarazem doświadczenia samego siebie w świetle wynikającym z obecności drugiego człowieka. Jego etyka wskazuje jednoznacznie na wartość, jaką jest człowiek – osoba. Wszelkie wartości są możliwe do realizowania jedynie w obszarze obcowań międzyludzkich, międzyosobowych. Nie ma człowieka bez pracy i pracy bez człowieka.

Tischner uważa, że nie można rozpatrywać etycznego aspektu pracy w oderwaniu od wartości życia. Praca uzyskuje wartość i godność dzięki wartości życia. Z konkretnego doświadczenia kryzysu stosunków pracy i na gruncie specyfiki polskiego kryzysu pracy zrodziła się Tischnerowska etyka pracy.

Filozofia pracy jest dla Tischnera etyką pracy. Zagadnienie pracy jest tożsame z troską o dobro człowieka. Myśl etyczna Tischnera jest zbieżna z myślą etyczną Jana Pawła II.

Nie można rozpatrywać etycznego aspektu pracy w oderwaniu od wartości, jaką jest dla człowieka życie. Praca bądź służy życiu, gdy je podtrzymuje i zapewnia jego rozwój (praca rolnika, lekarza itp.), bądź nadaje głębszy sens (na przykład praca artysty, filozofa, itp.). Dzięki wartości życia, której służy praca, uzyskuje ona wartość i godność. Nie jest więc pracą taka działalność człowieka, która zamiast służyć życiu, przynosi śmierć. Miarą pracy jest życie ludzkie, któremu praca służy.

Tischnerowska analiza pracy ma etyczny charakter. Tischner mówi o etyce jako „wiedzy o sposobach bycia ludzi wśród ludzi”3. Etyka jest „teorią doświadczenia drugiego człowieka, a zarazem doświadczenia samego siebie w świetle wynikającym z obecności drugiego”4.

Dla Tischnera nie może być mowy o etyce pracy, w której filozofia pracy jest oddalona od zagadnień dotyczących człowieka jako podmiotu wspólnoty pracy. Etyka pracy wskazuje na wartość, jaką jest człowiek. Etyka pracy mówi nam o człowieku ze względu na drugiego człowieka. Etyka ta ukazuje nam człowieka, jego wartość, jako członka wspólnoty pracy.

Określenie to jest fundamentalną funkcją pracy, jej najistotniejszym sensem, gdyż wskazuje na etyczny z istoty charakter pracy. Według Tischnera to właśnie etyka przezwycięża wyobcowanie człowieka względem pracy (a także względem jej konsumenta). Zignorowanie etycznego sensu wszelkiej wytwórczości prowadzi do zjawiska wyzysku moralnego pracy w jego specyficznej formie, prowadzi do pracy bezsensownej. Praca bezsensowna to taka praca, której efekt nie posiada pozytywnego sensu społecznego. Jak często mieliśmy do czynienia z pracą bezsensowną? Wykonywaliśmy pracę, która nie miała żadnego sensu. Najgorsze jest to, że mieliśmy tego świadomość, a jednak wykonywaliśmy ją. Zadajmy sobie pytanie, dlaczego? Zastanówmy się, jak wygląda dzisiaj nasza praca. Czy nasza praca ma sens? Miejmy tego świadomość, że człowiek, wolny człowiek, nie może wykonywać pracy bezsensownej.

Filozofia pracy jest dla Tischnera etyką pracy. Idee myśli i przemyślenia na temat pracy człowieka zawsze mają za swój cel i podmiot dobro człowieka. Wartość pracy w świetle myśli Tischnera jest tożsamą i wspólnie egzystującą z wartościami człowieka pracy.

Tischner zauważa pewien konflikt między techniką a etyką oraz pomiędzy myśleniem technicznym a etycznym. Tischner widzi, że nie można człowieka sprowadzić do funkcji maszyny posłusznie wykonującej zaprogramowane instrukcje i zlecenia. Widzi, że ta droga do osiągnięcia ładu przez współczesnych jest totalną utopią. Człowiek staje się tylko instrumentem, środkiem do osiągnięcia pewnych świadomie zamierzonych celów. Etyka, jeżeli w ogóle można mówić w tym przypadku o niej, jest podporządkowana określonym celom, które nie służą ani nie bronią człowieka, lecz niszczą jego integralność i podmiotowość, co jest nie do przyjęcia. Ludzka wrażliwość etyczna to dobro i zło. Nie ma etyki bez dobra i zła, wartości i antywartości, czystego lub nieczystego sumienia bez widzenia siebie i swojego sposobu bycia nie tylko swoimi, ale cudzymi oczami.

Dla Tischnera doświadczenie spotkania z drugim człowiekiem decyduje o powstaniu etyki. W nim, w człowieku, znajdujemy podstawowe wartości etyczne: prawdę, sprawiedliwość, wierność. Z tego pochodzi nasze sumienie służące do wypełniania etycznych zobowiązań wobec drugiego człowieka. Tischner dostrzega w tym odpowiedzialność człowieka za świat. Mówi: „Jeśli ktoś zezwoli na to, by stępiła się w nim wrażliwość na drugiego człowieka, cała jego moralność i całe myślenie etyczne zawiśnie w próżni”5.

Spotkanie człowieka z człowiekiem jest warunkiem wszelkiego etycznego ładu. Mamy wiele przykładów tragiczności losu człowieka. Człowiek bez pomocy drugiego człowieka ginie. Mamy do czynienia ze spotkaniem wobec niebezpieczeństwa, gdzie ratując drugiego człowieka od śmierci, ratuję siebie od winy. Dobro drugiego jest sprzężone z moim dobrem. Na moim piętnie etycznym wyciska piętno los drugiego. Właśnie ten drugi człowiek pomaga mi odkryć we mnie wrażliwość etyczną na obiektywną prawdę. Spotkanie drugiego człowieka w jego tragiczności otwiera naszą świadomość na świat obiektywnego dobra i zła, obiektywnych wartości i antywartości – obiektywnych, bo zakorzenionych w ludzkich tragediach.

Podstawowym zadaniem etyki jest dla Tischnera umiejętność odkrywania zła, aby zapobiec występującym formom zła. Dlatego krytycznie odnosi się do etyki technologicznej, która rozważa człowieka od strony działania. Nie uczynki są przejawem dobroci ludzkiej woli, lecz sposób bycia, czyli bezpośredni przejaw tego, kim jest człowiek. W sposobie bycia mieszczą się uczynki, postawy, intencje, zamiary, słowa i przemyślenia, gesty i ich brak, wrażliwość i otępienie, myślenie i bezmyślność, a więc całe wnętrze człowieka właściwe dla konkretnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Sposoby bycia łączą ze sobą ludzi i ich rozdzielają.

Idea etyki Tischnera wprowadza ład i porządek wewnętrzny w samym człowieku. Etyka obrazuje doskonałe pragnienia człowieka, pragnienie bycia sobą, wiedzę o sposobach bycia ludzi wśród ludzi i świadomość wielkiej wartości dla człowieka, jaką jest praca. Musimy pamiętać o tym, aby w człowieku dostrzegać takiego samego człowieka, jakim jestem ja.

Nie sposób oderwać rozważań Józefa Tischnera podejmowanych na polu filozofii pracy od ich etycznego znaczenia, gdyż etyka jest sensem i fundamentem filozofii pracy. Tischner wskazuje na pierwszeństwo etycznego przed społecznym i ekonomicznym znaczeniem filozofii pracy. Wskazuje na etykę jako istotną, immanentną przestrzeń zagadnienia pracy. Pisał: „Etyka ustanawiając swe zadania mierzy czas swoistą miarą i dlatego sięga dalej niż polityka i ekonomia. Sprawia to niekiedy złudzenie, że etyka jest bezsilna, gdy idzie o zło dzisiejsze – zło, które dokucza nam tu i teraz. Z tego punktu widzenia zadania ekonomii i polityki wydawać się mogą bardziej realistyczne. Pamiętajmy jednak o jednym: to dopiero dzięki etyce polityka i ekonomia mogą stać się autentycznymi siłami społecznymi. Bez podbudowy w etyce, polityka i ekonomia odwracają się najczęściej przeciwko człowiekowi. Prawdziwa przemiana społeczna jest przemianą w etyce”6.

Te słowa potwierdza najnowsza historia Polski, w której to etyka udowodniła swoją siłę, mając moc znoszenia nieludzkich systemów politycznych i ekonomicznych.

Na ten temat zobacz także książkę autora: „Człowiek w filozofii pracy Józefa Tischnera”.

 

1 J. Tischner, Idąc przez puste błonia, Wyd. Znak, Kraków 2005, s. 65-66.
2 Tamże, s. 86.
3 J. Tischner, Myślenie według wartości, Wyd. Znak, Kraków 1993, s. 370.
4 J. Tischner, Etyka solidarności, Wyd. Znak, Kraków 2000, s. 59.
5 J. Tischner, Myślenie według wartości, Wyd. Znak, Kraków 1993, s. 385.
6 J. Tischner, Polska jest ojczyzną. W kręgu filozofii pracy, Wyd. Editions Du Dialogue, Paryż 1985, s. 12.

 

____________
Jarosław Legięć
– doktorant Instytutu Filozofii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.