Dążąc do coraz głębszej wizji pracy, koniecznej w życiu chrześcijańskim, warto powracać do inspiracji zawartych w encyklice Jana Pawła II Laborem exercens. W końcowej części tego ważnego dokumentu społecznego Ojciec Święty odniósł pracę nie tylko ogólnie do wiary chrześcijańskiej, ale wprost do Jezusa Chrystusa, do Jego słowa, do Jego misji, do przykładu Jego życia, do Jego Paschy. Nie jest to zwykłe zakończenie wykładu papieskiego, lecz raczej jego zwieńczenie. Zakończenie ma zazwyczaj na celu dokonanie zgrabnego zamknięcia prowadzonego wykładu i estetycznego zebrania przedstawionych treści, ale stanowi jakby zewnętrzne uzupełnienie przeprowadzonego wywodu, właściwie zbędne z punktu widzenia omówionej problematyki. Przecież właściwie wszystko zostało już powiedziane. Zwieńczenie natomiast zamierza postawić wykład na takim poziomie, by było widać strukturę prezentowanych treści i zawarty w nich dynamizm.

Jak więc należy odczytywać ostatnie strony encykliki Laborem exercens? Wydaje się, że pojawiają się one, gdy wykład na temat pracy i problemów, które ona wywołuje, został już właściwie przeprowadzony. Końcowe strony dokumentu, poświęcone „duchowości pracy”, są narażone na dwuznaczne interpretacje, ponieważ w potocznym rozumieniu duchowość jawi się jako coś bliżej nieokreślonego. Może więc wydawać się, że encyklika, podjąwszy wcześniej konkretne i publiczne problemy dotyczące człowieka i jego pracy, zostaje zamknięta tylko jakimiś wskazaniami dydaktycznymi i pietystycznymi, bo tak wypada uczynić papieżowi.

Uważna lektura ostatniego rozdziału encykliki Laborem exercens stara się wskazać, że bezpośrednie odniesienie pracy ludzkiej do życia i nauczania Jezusa wyznacza ramy projektu chrześcijańskiego, który łączy się z samą istotą wiary chrześcijańskiej. Już na początku dokumentu, w paragrafie 6, została omówiona „Ewangelia pracy”, to znaczy centralny i oryginalny punkt orędzia chrześcijańskiego dotyczącego pracy, skoncentrowanego na zdumiewającym i poruszającym stwierdzeniu: „Ten, który będąc Bogiem, stał się podobny do nas we wszystkim, większą część lat swojego życia na ziemi poświęcił pracy przy warsztacie ciesielskim, pracy fizycznej”. Już na podstawie tego tekstu można powiedzieć, że chrześcijańska wizja pracy wymaga odniesienia jej do Jezusa Chrystusa.

Podstawowym zamierzeniem encykliki jest odniesienie niepokojących procesów fenomenologicznych dotyczących pracy we współczesnym społeczeństwie do obrazu człowieka, na który w jakiś sposób mogłaby się zgodzić każda osoba o prawym myśleniu oraz który dostarczałby prawdziwie ludzkich interpretacji i ukierunkowań dla problemów wywoływanych przez różne aspekty pracy, służąc ich ujmowaniu.

Wizje pracy, których dostarcza obecnie rynek kulturowy i które warunkują, niekiedy w decydującym stopniu, także wizje człowieka proponowane przez teologię współczesną, można sprowadzić do dwóch zasadniczych modeli.

Pierwszy model można nazwać modelem procesowym. Człowiek zostaje w nim utożsamiony z procesami działaniowymi, jest uważany za rezultat struktur świata fizycznego i społecznego, jest określany przez to, co ma zrobić. Ten model nadaje wielkie znaczenie naukowej analizie zjawisk, które charakteryzują konkretny przebieg pracy w dzisiejszym społeczeństwie, dochodząc do imponujących wyników na poziomie opisowym. Nie mając jednak kryterium, które przewyższałoby i regulowało zjawiska, nie jest w stanie interpretować ich w odniesieniu do człowieka, a więc ostatecznie sprowadza się tylko do potwierdzenia stanu faktycznego.

Na przeciwnym biegunie znajduje się model egzystencjalny. Człowiek jest w nim określany w oparciu o trwałe elementy swojej natury. To kryterium, które przekracza czyste zjawiska, ale zazwyczaj przekracza je za bardzo, to znaczy krystalizuje się w statycznej i zredukowanej idei człowieka, niebędącej w stanie nawiązać dialogu z żywą zmiennością form historycznych, w których wyraża się konkretna egzystencja człowieka, a w naszym przypadku rzeczywistość pracy.

Jak widać, obydwa modele są niewystarczające do zmierzenia się z pilnym zadaniem zrozumienia, ukierunkowania i uleczenia złożonych procesów psychicznych, ekonomicznych, socjalnych i politycznych związanych z pracą.

W relacji do tych modeli papież Jan Paweł II, inspirując się treściami chrześcijańskimi, szkicuje szeroką wizję człowieka, zdecydowanie spolaryzowaną wokół wartości osobowych, wrażliwą na konkretną ewolucję zachodzących zjawisk, ale zarazem zdolną uznać w wolności, jako twórczym posłuszeństwie tajemnicy Boga, zasadę absolutnej godności człowieka i kryterium dla ludzkiego rozwijania się różnych relacji pracowniczych, które tenże człowiek nawiązuje z rzeczami, strukturami socjalnymi i innymi osobami. Jest to wizja człowieka przedstawiona w encyklice w tonie spokojnym, lecz odważnym zarazem – wizja mogąca przyjąć różne formy historyczne, w których zdecydowanie demaskuje się ataki na godność człowieka oraz proponuje drogi humanizacji pracy.

Papież powołuje się na różne treści, ale przede wszystkim zwraca uwagę na Jezusa Chrystusa. To Człowiek, który w konkretności swojego ludzkiego losu, całkowicie podobnego do naszego, jest Jednorodzonym Synem, wiecznym Słowem Boga, pierwotną i nieprzekraczalną zasadą wspólnoty Boga z człowiekiem, a tym samym staje się sensem, prawdą i nadzieją życia ludzkiego. Żaden człowiek nie jest taki jak On, ponieważ tylko w Nim tajemnicze otwarcie się na Boga, będące ostateczną pieczęcią godności człowieka, zostało przeżyte jako rzeczywista wspólnota bycia i życia z samym Bogiem. Dlatego też żaden człowiek nie może być w pełni człowiekiem bez Jezusa Chrystusa, przynajmniej w najbardziej wewnętrznych pragnieniach i aspiracjach serca.

Konkretne czyny Jezusa z Nazaretu, którymi wyraził swoją pracę, cierpienie i miłość, objawiając głębię bytu Bożego, mówią również o prawdziwym sensie pracy, cierpienia i miłości każdego człowieka. Bóg obecny w Jezusie Chrystusie czyni Jego życie najwyższą normą dla wszystkich ludzi. Ten Bóg jaśnieje w historii Jezusa, który nawiązał konkretne relacje z historią innych ludzi za pośrednictwem boskiej mocy Ducha Świętego, ale także za pośrednictwem najbardziej ludzkich słów, spotkań, codziennych doświadczeń, za pośrednictwem tego wszystkiego, co było w Nim najbardziej ludzkie. Właśnie dlatego to, co ludzie czynią, czego szukają, co cierpią, jest najbardziej konkretnym i bezpośrednim kontekstem, w którym dokonuje się spotkanie z Jezusem Chrystusem.

[issuu width=720 height=441 backgroundColor=%23222222 documentId=111213153902-fac6ee7d34704f499e721788ead8f043 name=talent-biuletyn_2_2010 username=duszpasterstwotalent tag=duszpasterstwo unit=px id=ac610d93-a63b-8b96-eaa6-e22ed4e5f650 v=2]